----Niall's Pov------
- Okej, to jak na dzisiaj mamy już wolne - powiedział Liam wchodząc do pokoju.
No nareszcie. Siedzieliśmy od dobrych 5 godzin planując jakie piosenki zaśpiewamy na najbliżej gali. Zdecydowanie bardziej wolałbym siedzieć teraz z Alex. Ponad dwa tygodnie temu wyszła ze szpitala. Ledwo wróciła do zdrowia i wróciła do szkoły. Wolałem, żeby jeszcze została w domu, ale jak się uprze to jej nie przekonasz. W sumie to powinna tu być lada moment. Umówiliśmy się , że zaraz po tym jak skończy zajęcia przyjdzie do nas .
- Niall, który film mam przygotować ? Dawno już nie oglądaliśmy czegoś razem z Alex.- powiedział Zayn pokazując mi dwie płyty.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Wiedziałem, że oba filmy spodobają się Alex więc nie wiedziałem , który wybrać. W końcu zdecydowałem się i wręczyłem Zaynowi płytkę.
Gdy zszedłem na dół chłopcy stali w kuchni przygotowując coś do jedzenia i picia.
- Myślisz, że Alex zostanie na noc ? - spytał Harry.
- Nie wiem, a dlaczego pytasz? - odpowiedziałem.
- No bo jeżeli tak to przyszykuję więcej popcornu - odpowiedział.
- Myślę, że tak. I weź pod uwagę to , że przyjdzie z nią Lily.
Usłyszałem pukanie do drzwi. To pewnie Alex.
- O hej Lily. Alex nie ma z tobą ? -spytałem kiedy zobaczyłem kto stoi za drzwiami.
- Nie , nie ma. Myślałam, że jest już u was. Może coś ją zatrzymało w szkole. Pewnie zaraz przyjdzie - odpowiedziała, ale widziałem, że trochę się martwiła.
Alex spóźniała się już godzinę. Znam ją i wiem, że gdyby coś jej wypadło na pewno by zadzwoniła.
- Wiecie co. Zadzwonię do Alex. Martwię się o nią - powiedziałem do chłopaków.
- Siadaj Niall. Ja do niej zadzwonię - odpowiedział Liam i sięgnął po telefon - Nie odbiera.
- Spokojnie. Na pewno nic jej nie jest. Poczekajmy jeszcze chwilę - starał uspokoić się nas Louis.
Wszyscy siedzieliśmy zdenerwowani. Alex spóźniała sie prawie 3 godziny.
Tu zdecydowanie było coś nie tak.
- Dość tego. Przejadę się po okolicy i sprawdzę czy gdzieś jej nie ma - powiedziałem.
- Jadę z tobą - powiedzieli zgodnie Liam i Harry.
Liam poszedł do salonu po swoją bluzę , a ja i Harry czekaliśmy na niego pod autem.
Krążyliśmy dookoła osiedla i wypatrywaliśmy Alex. Zaczynało robić się już ciemno. Pojechaliśmy nawet od niej na uczelnię gdzie od jej koleżanki dowiedzieliśmy się, że Alex wyszła ze szkoły normalnie po lekcjach i nie wspominała , że gdzieś idzie.
Po godzinnych poszukiwaniach zrezygnowani musieliśmy wrócić do domu. Było już kompletnie ciemno.
Wszyscy w milczeniu siedzieli na kanapie co chwile zerkając na telefon.
Wiedziałem, że każdy bardzo się denerwował. Jeszcze za wcześnie żeby zadzwonić na policję.
Nagle usłyszałem, że ktoś naciska na klamkę. Szybko pobiegłem do drzwi , żeby je otworzyć.
Do domu weszła Alex. Ale nie była taka jak zawsze. Swoje jasne jeansy i białe trampki miała całe w błocie i ziemi , a jej bluzka była potargana, poprzecierana i również ubrudzona ziemią. Włosy , które rano miała związane w koka , teraz były na wpół rozczochrane. Nawet tak wyglądała pięknie.
Ale nie o to chodzi. Alex miała siniaka na policzku, jej twarz była ubrudzona ziemią i była cała zapłakana.
Kiedy nas zobaczyła wybuchła jeszcze większym płaczem i zsunęła się na ziemię.
Nikt się nie odezwał słowem. Wszyscy byli w szoku.
- Alex. Co ci się stało ? - spytałem powoli pochylając się nad nią.
Kiedy się do niej zbliżyłem momentalnie odsunęła się i szybko wstała. Wciąż płakała.
- Liam. Jest Liam ? Proszę dajcie mi porozmawiać z Liam'em. - wydusiła przez płacz.
Liam szybko podszedł do niej i ją przytulił.
Rozumiem, że to jej kuzyn, ale zabolało mnie to, ze ode mnie się odsunęła, a do niego sama przyszła.
- Alex , możesz mi powiedzieć co się stało? Kto ci to zrobił? - pytał Liam patrząc Alex prosto w oczy.
- Nie. Liam proszę. Możemy porozmawiać ? - spytała . Łzy spływały jej po policzkach . Chyba nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Nie miałem pojęcia co się mogło stać. Wiedziałem tylko, że ktoś zrobił jej krzywdę.
Liam powoli zaprowadził ją na górę do pokoju, w którym zawsze spała kiedy u nas była.
Podszedłem pod drzwi . Nie chciałem ich podsłuchiwać, ale no halo. To moja dziewczyna. Muszę wiedzieć komu spuścić lanie za to co jej zrobił.
- Ja nie chciałam... Liam... Co teraz będzie. Tak bardzo się boję - tylko tyle udało mi się usłyszeć z ich rozmowy.
A i jeszcze słowa Liama '' wszystko będzie dobrze'','' nie martw sie to nie twoja wina''.
Odchodziłem od zmysłów. Widziałem , że Alex byłą wystraszona dlatego nie chciałem na nią naciskać.
-Nie martw się. Ode mnie się nie dowiedzą. Powiesz im sama jeżeli będziesz chciała. - te słowa , które powiedział Liam wyprowadziły mnie z równowagi.
Czego do cholery miałem się nie dowiedzieć?
Muszę wiedzieć o co chodzi.
---------------Alex's Pov--------------------
- Dziękuję Liam - powiedziałam.
Płacz już ustawał, zaczynałam się uspokajać. Takiej rozmowy z Liamem potrzebowałam.
Potrzebowałam też rozmowy z Niall'em, ale niestety nie mogłam mu powiedzieć o ... tym co się ... stało.
- Mam dość. Alex , powiesz mi co się stało czy nie ? - do pokoju wparował zły Niall.
No nie dziwię się mu , że był zły. Chciałam, zeby wiedział, ale nie mogłam mu powiedzieć.
- Niall to nie jest najlepszy moment - odpowiedział Liam.- Naprawdę. Zaufaj mi.
Liam wyprowadził Nialla z mojego pokoju dzięki czemu zostałam sama.
Postanowiliśmy z Liamem, że zostanę u nich na kilka nocy , tak na wszelki wypadek.
Zwinęłam się w kłębek i starałam sie nie myśleć o tym co zdarzyło się kilka godzin wcześniej.
- Może wpadniesz do mnie na chwilkę . Pokażę ci co przygotowałem na projekt - zaproponował mi Mike.
Mike był moim kolegą z klasy. Mieliśmy razem projekt na angielski.
- No dobra. Ale tylko na chwilę bo jestem umówiona - odpowiedziałam i skręciłam w uliczkę, na której stał jego dom.
W środku było bardzo jasno i miło. Usiadłam na kanapie i upiłam łyk coli, którą mi dał.
Mike z zainteresowaniem opowiadał mi o rzeczach , które miałyby znaleźć się na naszym projekcie.
- No , muszę przyznać, że całkiem nieźle to wymyśliłeś - powiedziałam.
- No wiesz miałem dobrą motywację.- odpowiedział patrząc na mnie.
Hm , no był całkiem uroczy. Nie rozumiem dlaczego w szkole mówili na niego ''Mike Dziwak''.
- Mike , wiesz muszę już wracać. Przepraszam, ale umówiłam się z chłopakiem i przyjaciółmi i w sumie to już powinnam tam być . - powiedziałam.
- Oh oczywiście rozumiem. Ale mogłabyś jeszcze zerknąć tutaj ? - spytał wskazując mi jedne z drzwi na korytarzu .
Chciałam zobaczyć co jest w środku więc się zgodziłam. Ah ta moja ciekawska natura.
Kiedy otworzyłam drzwi moim oczom ukazało się ciemne pomieszczenie.
- Włącznik światła znajduje się trochę dalej. Musisz wejść. Na pewno zauważysz.- powiedział.
Zrobiłam to co kazał i weszłam do pomieszczenia. Pod nogami wyczułam schody prowadzące na dół. Zeszłam powoli cztery stopnie na dół. Robiło się coraz chłodniej. Zaraz to piwnica.
Odwróciłam się do Mike'a , żeby spytać się o co mu chodzi, co mam zobaczyć , ale jedyne co zobaczyłam to jego zły wyraz twarzy i to jak zatrzaskuje mi drzwi. Zamknął je na klucz.
Teraz zostałam tam sama. Moje krzyki i walenie w drzwi zdają się na nic. Nie ma tu nawet zasięgu. Tylko ja i '' Mike Dziwak''.
Szybko obudziłam się cała wystraszona. Chciałam o tym zapomnieć , a to musiało mi się przyśnić.
Spojrzałam na zegarek. Spałam godzinę. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
Nie odpowiedziałam nic , tylko zwinęłam się z powrotem w kłębek . Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Nie miałam ochoty już na nic.
-Alex. Przepraszam, że wcześniej się tak uniosłem, ale zrozum mnie. Jesteś moją dziewczyną i martwię się o ciebie. - powiedział Niall delikatnie siadając na moim łóżku.
Podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Jeszcze trochę płakałam, ale nic na to nie poradzę. Za każdym razem kiedy sobie przypomnę co się stało łzy same zaczynają spływać mi po policzkach.
- Przepraszam. Nie mogę ci powiedzieć co się stało jeżeli o to ci chodzi - powiedziałam cicho.
Widziałam troskę w jego oczach.
- Ciężko mi patrzeć na ciebie w takim stanie. Liamowi powiedziałaś , a mi nie chcesz. I nie ukrywam, że to mnie trochę boli - powiedział cicho blondyn zakładając mi kosmyk włosów za ucho.
- Liam jest moim kuzynem. Nie odwróci się ode mnie niezależnie od tego co zrobiłam, niezależnie od tego co się stało.Ale tobie nie mogę powiedzieć. Nie będziesz chciał mnie znać, a ja nie chcę cię stracić - powiedziałam patrząc mu w oczy.
- Przecież wiesz, że ja też nigdy bym się od ciebie nie odwrócił. Będę z tobą bez względu na wszystko. Pamiętaj. Kocham Cię. - powiedział Niall .
Zrobię to. Powiem im. Kochają mnie, nie zostawią mnie samej. Jestem tego pewna. Mogłam powiedzieć im od razu.
- Niall. Możesz coś dla mnie zrobić? Powiedz wszystkim , żeby do mnie przyszli. Powiem wam co się stało.- powiedziałam.
Niall delikatnie uśmiechnął się do mnie i ruszył w kierunku drzwi.
Nie minęła minuta , a wszyscy siedzieli w moim pokoju. Popatrzyłam na Liama, którego wzrok mówił '' powiedz im, śmiało'' i na Niall'a, który w niepokoju wyczekiwał tego co zaraz powiem.
Wszyscy byli ciekawi co się stało.
- No więc zacznę od tego, że na angielskim robię projekt z takim Mike'm- na samą myśl o nim skrzywiłam się - Dzisiaj po szkole , szłam już w stronę domu, ale po drodze spotkałam Mike'a , który zaproponował mi , żebym na chwilę do niego wpadła ... chciał pokazać mi co przygotował na projekt. Oczywiście się zgodziłam. Nic się nie działo, normalnie rozmawialiśmy... aż do momentu , w którym powiedziałam, że muszę iść bo umówiłam się z chłopakiem i przyjaciółmi. On oczywiście powiedział, że rozumie, ale poprosił mnie o jedno... Chciał pokazać mi coś w jednym z pokoi. Po prostu tam weszłam... nie pytałam się o co chodzi. To było zejście do piwnicy. Kiedy się zorientowałam , on zamknął drzwi na klucz. Krzyczałam.. ale to było na nic. - opowiedziałam powoli.
Popatrzyłam na każdego z nich osobno. Tak samo jak Liam. Po ich twarzy nie mogłam nic wywnioskować. Niall złapał mnie za rękę. Widziałam, że był wściekły.
- Jak tylko go spotkam... - zaczął Niall, ale przerwałam mu.
- Nie spotkasz. Już nikt go nie spotka.Ja... ja go zabiłam - powiedziałam, a oczy wszystkich wytrzeszczyły się na mnie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
No więc teraz zaczyna się to co miałam w planach. Co prawda moje plany uległy delikatnej zmianie, no ale ok. Więc mam nadzieję, że wam się spodoba.
I jeżeli możecie to byłabym wdzięczna gdybyście komentowali bo chcę sprawdzić czy ktoś to czyta.
Kolejny dodam jak zwykle nie wiem kiedy ;).
AHAHHAHAH. Cudowne zakończenie ;D
OdpowiedzUsuńAle akcja no tego się noe spodzkewałam
OdpowiedzUsuńProszę cię bardzo pisz dalej to opowiadanie wiem że już mineły 2 lata od ostatniego rodziału i raczej już tym się nie interesujesz ale dopiero teraz czytałam to opowiadanie i jest wspaniałe jeśli to odczytasz proszę cię odpisz
OdpowiedzUsuń