wtorek, 8 maja 2012

Rozdział 3


Zaczęłam biec w stronę hotelu. Bałam się, że David zrobi cos głupiego .
- Ej gdzie idziesz ? – podbiegł do mnie Niall.
- Przepraszam, ale nie mam ochoty na ognisko. Pójdę do siebie-powiedziałam.
- Ej kotku poczekaj chwilę na mnie – krzyczał za mną pijany David. Niall popatrzył na niego i na mnie.
- Czy on ci cos zrobił ? –spytał blondyn.
Nie odpowiedziałam. Niall podszedł do Davida i mu przyłożył. Podbiegłam do niego .
- Niall proszę przestań. – powiedziałam.
Niall złapał mnie za rękę i odprowadził do hotelu.
- Liam weź Davida od nas z pokoju. Niech Harry ,albo ktoś przyjdzie za niego. Wyjaśnię wam jak wrócicie . –Niall rozmawiał przez telefon .
- Wszystko w porządku ? Przepraszam za mojego kuzyna. Wiesz rodziny się nie wybiera –powiedział.
- Wszystko okej. Nie przepraszaj , przecież to nie twoja wina. –odpowiedziałam.
- Ehmmm może masz ochotę obejrzeć jakiś film ? –spytał chłopak.
- Jasne. Nie wiem jak ty , ale ja kocham horrory-odpowiedziałam.
- O naprawdę  ? Ja też.
Niall włączył jakiś film i wspólnie zaczęliśmy go oglądać. Niestety byliśmy tak zmęczeni, że zasnęliśmy po 15 minutach.
- Co tu się dzieje? –spytał Liam budząc nas.
- No Liam co tak długo ?-spytał Niall. Mój kuzyn spiorunował nas wzrokiem. No dobra może to dziwne, że leżeliśmy na jednej kanapie, ale przecież nic nie zrobiliśmy.
- Niall. Alex. Do swoich pokoi marsz! – krzyknął Liam. Do naszego pokoju wprowadził się Harry. David poszedł do reszty .
- Cześć. Co takiego zrobił Niall, ze Liam tak się na niego wkurzył ? –spytał Harry wchodząc do mojego pokoju.
- Nic takiego. Oglądaliśmy razem film i zasnęliśmy. Kiedy wszedł do pokoju leżeliśmy na jednym łóżku. Wiesz jaki jest Liam… -powiedziałam.
- Ołłłł. On się strasznie o ciebie martwi. Nie miej mu tego za złe – powiedział Louis który nagle wbiegł do pokoju i rzucił się na Harrego .
Nagle zapadła cisza. Hazza dziwnie popatrzył na Louis’a. Po paru sekundach obydwaj rzucili się na mnie łaskocząc mnie. Krzyczałam i kopałam bo miałam okropne łaskotki .Zaczęłam dusić się ze śmiechu. Chłopcy zaczęli łaskotać mnie jeszcze bardziej.
- Alex… O łaskotki! Uratuję cię! –krzyknął wbiegając do pokoju Niall.
Blondyn rzucił się na Louis’a i zaczął go łaskotać. Jak widać Lou też ma okropne łaskotki. Nagle do pokoju wszedł Liam. Wszyscy znieruchomieli .
- No co wy? Nie zawołacie mnie na bitwę ? Alex już pędzę- krzyknął i wskoczył na Harolda. Po paru minutach przyszedł Zayn, który wykorzystał to, że jestem sama i też zaczął mnie łaskotać. Całą zabawę przerwał David , który wszedł do pokoju i zaczął coś bełkotać.  Niall widząc go od razu podbiegł do mnie i mnie zasłonił. To było takie kochane, że się o mnie boi.
- Wyjdź ! –powiedział Liam.
- Zaraz, zaraz. Alex jest mi winna buziaka. Nie wyjdę. Alex słonko chodź do mnie-powiedział David.
Lou wraz z Harry’m zabrali Davida do  drugiego pokoju. Nie mogłam uwierzyć w to jak on się zachowuje. Kiedy był trzeźwy był zupełnie inną osobą. No cóż  , alkohol zmienia ludzi.
- Ehm jak chcesz to mogę z tobą zostać- powiedział Niall widząc moją miną. Właściwie to był całkiem dobry pomysł bo bałam się. 
- Jasne – odpowiedziałam uśmiechając się .
- Łapy precz od mojej kuzynki .Nie ma mowy. Jeżeli ktoś miałby z nią zostać to tylko ja.-powiedział Liam.
- Liam no coś ty. Nie ufasz Niall’owi ? Nie ufasz mi ?  -powiedziałam
- No dobra. Ale dotknij ją tylko…- Liam odwrócił się w stronę Niall’a. Blondyn tylko rozłożył ręce geście niewinności . Ucieszyłam się, ze będę mogła spędzić z nim trochę czasu bo bardzo go lubiłam. Dobrze się dogadywaliśmy .
- To może skończymy oglądać ten film ? – zaproponowałam.  Niall zgodził się bez wahania .
- Jesteś śpiąca ? –spytał blondyn kiedy film się skończył.
- Nie bardzo, ale jestem strasznie głodna –powiedziałam.
Niall uśmiechnął się szeroko. Wiedziałam, ze on pewnie też by coś zjadł. Zarzuciłam sweterek , ubrałam trampki i postanowiłam, że zejdę z Niall’em na dół do bufetu. O tej godzinie był już chyba nieczynny, ale postanowiliśmy spróbować. Kiedy zeszliśmy na dół światła były zgaszone i nikogo nie było . Skierowaliśmy się w kierunku kuchni. Było zamknięte. Jednak udało nam się wejść do środka.
- Okej to na co masz ochotę? – spytał Niall.
- Hmmm nie wiem. Coś dobrego . –odpowiedziałam .
- Ooo już wiem. Zrobię ci moje ulubione danie.- powiedział blondyn i zaczął szukać składników.
Patrzyłam jak przyrządza mi jedzenie i zrobiło mi się głupio. Bo ja potrafiłam robić tylko najprostsze dania. Jedzenie , które dał mi Niall było pyszne.
- Dziękuje – powiedziałam.
- Nie ma za co . Mistrz Horan do usług-powiedział chłopak kłaniając się.
- Mam nadzieję, ze nikt nas nie przyuważy –powiedziałam .
- Pewnie nie. Chyba wszyscy już śpią – odpowiedział chłopak.
Rozmawiałam z nim jeszcze jakąś godzinę. Chcieliśmy pochować wszystko co wyciągnęliśmy . Odwróciłam się do Niall’a z miską mąki, żeby spytać gdzie leżała. Niestety chłopak odwrócił się wtedy i wszystko wysypało się na niego . Zaczęłam się śmiać. Chłopak za karę wysmarował mnie bitą śmietaną. Chwyciłam keczup i wylałam na niego zawartość . Niall odwdzięczył mi się majonezem. Bitwa trwała jakieś 10 minut. Nagle Niall jedną ręką chwycił za rękę ,a  drugą położył na moim biodrze i  delikatnie , nieśmiało przybliżył mnie do siebie. Ręka, która była na biodrze teraz spoczywała na tyle mojej głowy .Zaczęliśmy się do siebie zbliżać.  Nagle ktoś wszedł do kuchni. Niall chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy uciekać. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kurde jestem trochę zła bo ta część  miała wyjść nieco dłuższa no, ale trudno. Następny rozdział postaram się dodać do końca tygodnia. Piszcie w komentarzach czy Wam się podoba. 
xx

1 komentarz: