niedziela, 27 maja 2012

Rozdział 12


Powoli skierowałam się w stronę pokoju Niall’a. Musiałam z nim porozmawiać.
- Nie przeszkadzam ? –spytałam podchodząc do drzwi.
- Nie . Wejdź. –odpowiedział.
- Wydaje mi się, że musimy porozmawiać –powiedziałam.
Usiadłam koło chłopaka i próbowałam zebrać myśli. Co ja mam mu powiedzieć?
- O czym chcesz porozmawiać ? –spytał.
- O nas-odpowiedziałam cicho.
- O nas ? Jeżeli chodzi o tamto co wydarzyło się pół roku wcześniej to naprawdę przepraszam. Ja nic z tego nie pamiętam. Rano się obudziłem i widziałem tylko , że ona zostawiła mi jakąś karteczkę więc…-zaczął, ale mu przerwałam.
- Czyli nawet nie wiesz czy się z nią przespałeś ? –spytałam.
- No pewności nie mam –odpowiedział.
- Nie ważne. Nie o to mi chodziło. Chciałam cię tylko spytać czy byłeś na mnie zły?  No wiesz , kiedy wyjechałam i zostawiłam cię na pół roku . Miałeś wtedy kogoś ? –spytałam.
- Byłem zły tylko i wyłącznie na siebie. Bo to była moja wina. I to ty powinnaś być zła na mnie za to co ci zrobiłem . I nie, nie miałem nikogo. Bo ja… czekałem na ciebie.  Miałem nadzieję, że wrócisz i może mi wybaczysz, a ty wróciłaś, ale był jeszcze Sam. Nawet nie wiesz jak ciężko mi było patrzeć na was. –Niall szeptał .
-Czekaj. Czyli mimo tego, że zostawiłam cię na pół roku ty dale mnie kochasz  ?-spytałam z niedowierzeniem. Normalny chłopak już by sobie znalazł inne dziewczyny.
Niall nie odpowiedział na moje pytanie tylko opuścił głowę.  Nie chciałam go dłużej męczyć więc wstałam i skierowałam się w kierunku wyjścia.
- Poczekaj –zawołał Niall . Podbiegło do mnie i pocałował mnie.
Uśmiechnęłam się do niego i razem zeszliśmy na dół. Było już późno, a wszyscy dyskutowali o czymś w kuchni.
- Ooo Alex. A co wy tutaj robicie? Myślałam, że już śpisz –powiedziała Lily.
- Co my tutaj robimy? A wy ?  Co kombinujecie ? –spytałam.
- My? Yyyy nic –odpowiedział zmieszany Harry .
- Dobraaaa  nie mówcie mi. Będziecie czegoś chcieli –powiedziałam .
- No nie powiemy ci bo … Zobaczysz. –powiedział Louis.
- No dobra. Idę spać. –powiedziałam i poszłam do swojego pokoju.
Wzięłam prysznic i położyłam się w łóżku . Momentalnie zasnęłam.

O dziwo  rano nie obudziły mnie żadne krzyki , ani nic. Zeszłam na dół ,a na dole też nikogo nie było.
- Jesteście  ?-wołałam chodząc po domu.
Zrezygnowana usiadłam w kuchni.  
- Niespodzianka! –krzyknęli wszyscy wybiegając z salonu.
Przez to wszystko zapomniałam, że mam dzisiaj urodziny.
- Wszystkiego najlepszego –powiedziała do mnie Lily.
- Dziękuje wam. – powiedziałam.
- Proszę mamy tortaaaaa! – krzyknął Louis.
- Tyyy . Czekaj chwilę. A prezenty?! –krzyknął Harry .
- Poczekajcie chwilę –powiedział Niall po czym wybiegł z domu .
Harry dał mi bransoletkę , na której były zawieszka w kształcie muszki ( nie takiej latającej, chodzi mi o część ubioru) . Zayn dał mi zawieszkę do tej bransoletki w kształcie lustra, Louis marchewki , Liam łyżki, a Niall wbiegając do domu dał mi zawieszkę w kształcie koniczynki.
- Poczekaj to nie wszystko –powiedział blondyn podając mi wielkie kartonowe pudło.
- Mmmm bardzo ładne pudło. –powiedziałam . Wszyscy zaczęli się śmiać.
Nagle  w pudełku coś zaczęło się ruszać. Popatrzyłam zdezorientowana na Niall’a.
- Otwórz-powiedział.
Położyłam pudło na ziemi i zdjęłam pokrywkę. Z pudła wyskoczył mały, wesoły szczeniak.
- Niall dziękuje –powiedziała rzucając się chłopakowi na szyje.
Niedawno kiedy byłam z Niall’em na spacerze widziałam takiego szczeniaka i powiedziałam, ze jest bardzo ładny i, ż zawsze takiego chciałam mieć.  Pamiętał.
- Nie ma za co –powiedział Niall po czym pocałował mnie w usta.
- Coś nas ominęło ? –spytał Zayn.
- Gdybyście nie wygonili mnie wczoraj  z kuchni to byście wiedzieli –powiedziałam wystawiając im język.
- Cieszę się, że znów jesteście razem –powiedział Liam.
Niall złapał mnie za rękę.
- To kto kroi tort ? – spytał Louis.
- Jak to kto ?  Ja! –krzyknął Harry .
- Wiesz zamierzaliśmy cię gdzieś zabrać, ale sama widzisz jaka jest pogoda. Ale nie martw się. Nadrobimy to –powiedział Louis kiedy zjedliśmy tort.
- A skoro jest taka pogoda to co powiecie na seans filmowy ? –spytał Zayn.
- Dobry pomysł –powiedziałam.
- Pójdę po popcorn i chipsy i coś do picia –powiedział Niall .
- Pomogę ci –powiedziałam .
- To na co masz ochotę? –spytał Niall pokazując mi szafę pełna chipsów i innych przekąsek.
- Wybieraj –powiedziałam.
Niall wyciągnął trzy paczki popcornu , dwie paczki chipsów , cztery opakowania żelek  i dziesięć puszek z colą.
Załadowani poszliśmy do salonu .
- No to Alex wybierz jakieś filmy –powiedział Zayn.
- To wy wybierzcie.  Tylko wybierzcie jakiś horror-powiedziałam.
- Uwielbiam cię –powiedział Zayn, który kochał horrory tak bardzo jak ja.
Niall głośno odchrząknął. Wszyscy zaczęli się śmiać.
- Oj Niall nie bądź zazdrosny –powiedział Zayn.
Niall uśmiechnął się, a ja usiadłam obok niego.
Oglądanie horrorów z chłopakami jest dość dziwne. Harry krzyczy ze strachu, ale nie pozwala wyłączyć. Zayn śmieje się z każdej strasznej sceny. Liam’a nic nie wzrusza,  a Louis siedzi obok Harolda i głaszcze go po głowie. Niall siedzi normalnie i ogląda. Lily siedzi i przytula poduszkę. A ja leże wtulona w Niall’a .
Oczywiście w nocy pewnie i tak każdy będzie bał się zasnąć i zaśnie w salonie, ale co tam .
Uwielbiałam spędzać z nimi czas.  I cieszyłam się, że znów jestem z Niall’em .


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Stwierdziłam, że jednak napiszę dzisiaj jeszcze jedną część. Ale kolejna będzie dopiero najwcześniej w czwartek.  Mam nadzieję, że ten rozdział wam się spodoba :) .
xx 

5 komentarzy:

  1. No mi podoba, ale jestem smutna bo nie napisałaś tej części z patelnią ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Sto lat !! ;DD Ten rozdział ma dokładnie rok ;** kocham to <33 Mrs. Tomlinson Xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awwwwwwww *____* nie wiedziałam , że ktoś to czyta i zwraca uwagę na takie szczegóły. miło mi ;3

      Usuń