niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 5


Złapał mnie za rękę i delikatnie pocałował w usta . Zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować ktoś szarpnął mnie i wciągnął do domu. Tak jak przypuszczałam był to Liam.
- Do pokoju! Ale to już – powiedział .
Posłusznie poszłam do siebie. Niall zrobił to samo. Słyszałam, że mój kuzyn wszedł do pokoju Niall’a. Rozmawiali jakieś 15 minut po czym Liam przyszedł do mnie.
- Alex… Czy ty i Niall…- zaczął.
- A miałbyś coś przeciwko ? –spytałam.
- Chyba nie. To znaczy ja po prostu chce żebyś była szczęśliwa jeżeli z Niall’em będziesz to droga wolna. Zrozum to takie dziwne kiedy twoja kuzynka , prawie siostra spotyka się z twoim najlepszym przyjacielem. Ale macie moje błogosławieństwo – powiedział uśmiechając się przy ostatnim zdaniu.
- Dziękuję! – krzyknęłam i przytuliłam go mocno.
W drzwiach mojego pokoju pojawił się Niall.
- To ja zostawię was samych. – powiedział wychodząc z pokoju.
Wychodząc szepnął Niall’owi coś na ucho.
- On tak na serio  ? Myślałem, że się nabija- powiedział Niall podchodząc do mnie.
- Ehm no trochę to podejrzane .- odpowiedziałam.
- Ehhh no . Przerwał nam taką piękną chwilę. Widocznie nie było mi dane dowiedzieć się czy po tym co zrobiłem uderzysz mnie i uciekniesz czy wręcz przeciwnie. – powiedział Niall.
Nic nie powiedziałam tylko go przytuliłam.
Postanowiliśmy, że zejdziemy na dół do reszty. Wszyscy rozłożyli się w salonie oglądając jakiś dziwny film.
- Oooo nasze gołąbeczki przyszły – powiedział Harry .
- Może zakochani mają ochotę obejrzeć film ?  - spytał Zayn.
- Oczywiście, że mają ochotę – odpowiedziałam.
Oczywiście nie skończyło się na jednym filmie , ale na parunastu. Z tego większość to horrory. I weź tu idź spać po czymś takim.
                Po filmie każdy poszedł do swojego pokoju. Leżałam wystraszona w łóżku i zaczęły przypominać mi się wszystkie horrory jakie dzisiaj oglądałam. Założyłam się z chłopakami , że wytrzymam całą noc bez przyjścia do któregoś z nich. Ten kto wytrzyma najdłużej w swoim pokoju wygrywa . Leżałam na łóżku i miałam wrażenie, że coś smyra mnie w nogę. Zawinęłam się kołdrą tak, ze wyglądałam jak naleśnik, ale przynajmniej byłam bezpieczna. Coś we mnie pękło i szybko wstałam z łóżka i zbiegłam na dół do salonu. Zobaczyłam czyjeś nogi wystające z łóżka. Wystraszyłam się. Zapaliłam światło i zobaczyłam całą piątkę leżącą na ziemi. Kiedy weszłam obudzili się.
- Oooo Alex. Co ty tutaj robisz? – spytał zaspany Louis.
- A wy ?  A pomyśleć, że byliście tacy odważni. – powiedziałam
- Ejjjj no! Ja jestem tutaj, żeby oni nie czuli się samotni – powiedział Liam.
- Tak, tak.  Czyli wygrałam! – krzyknęłam na całe gardło.
- Nieee no. Ja chciałem wygrać.- powiedział Lou.
Posprzeczaliśmy się trochę i zasnęliśmy w salonie. Rano obudziła mnie burza. Pierwsze co zobaczyłam to Zayn siedzący pod stołem.
- Eee Zayn ? Dobrze się czujesz? – spytałam pół przytomna.
Chłopak pokiwał głową
- On boi się burzy. Lepiej go zostawić – powiedział Niall tuląc mnie od tyłu.
- Aaaa teraz wszystko jasne –powiedziałam i poszłam na śniadanie.
Cały dzień padało więc nie mogliśmy nigdzie wyjść.

~~~~ Prawie miesiąc później ~~~~~~

Już prawie miesiąc jestem z Niall’em. Jak do tej pory to dobrze nam się układa. Postanowiłam, że pójdę z koleżanką kupić mu jakiś prezent na naszą „miesięcznicę”. Niestety jedyna osoba jaką znałam to mieszkająca trzy domy od chłopców Lily. Dziewczyna była w moim wieku i dobrze mi się z nią rozmawiało. Kiedy poprosiłam ją o wyjście ze mną bez wahania zgodziła się. Błądziłyśmy po centrum handlowym.
- Masz w ogóle jakiś pomysł na prezent ? – spytała Lily.
- Nie mam pojęcia co można kupić komuś kto już wszystko ma- odpowiedziałam.
Chłopcy wczoraj wieczorem pojechali na jakiś koncert i dopiero dzisiaj mieli wrócić. Chciałam zdążyć przed ich przyjazdem.
- Pomyślmy . On lubi jeść , ale jedzenia mu nie kupimy… Hmm a może cos z tej jego ulubionej drużyny piłkarskiej ? – zaproponowała Lily.
- No właśnie nie wiem. On ma już z nimi wiele rzeczy. Kiedy go spytam co chce dostać to powie, że nic więc nawet nie będę do niego dzwonić.  –powiedziałam.
Nagle wpadłam na świetny pomysł.
- Chodź ! –krzyknęłam i pociągnęłam Lily za sobą.
Kupiłam Niall’owi bilety na mecz jego ulubionej drużyny. Wiedziałam, że się ucieszy bo miał zamiar oglądnąć go w telewizji bo nie zdążył kupić biletów.
Poszłam z Lily na lody po czym wróciłam do domu. Chłopcy już byli w środku.
- Niall! – krzyknęłam i podbiegłam do chłopaka , żeby go przytulić.
- Mi też cię miło widzieć – powiedział Liam.
- Oj przepraszam –powiedziałam po czym mocno przytuliłam się do kuzyna.
Widziałam, ze Niall jest jakiś dziwny.
- Alex możemy chwilę porozmawiać ? –spytał blondyn.
- Jasne – odpowiedziałam po czym poszłam za nim na górę.
- Alex ja muszę ci cos powiedzieć… - zaczął Niall.

2 komentarze:

  1. czuję rosnące napięcie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać następnego.. <3 Po prostu kocham twoje opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń